poniedziałek, 23 czerwca 2014

Od Shadow'a do Savy

Od czego by tu zacząć ? Już wiem! Moja matka to była jak by to powiedzieć? Imprezowiczka, miała 6 miotów kociąt, ja byłem pierwszy i mnie sobie zostawiła do towarzystwa, lecz cały czas siedziałem sam. Na moich oczach matka mordowała resztę mojego rodzeństwa gdy miałem 5 lat, miałem tego dość i chciałem uciec, matka akurat miała ostatni miot była to jedyna mała Luna, moja (psychiczna) matka postanowiła dać psom rozszarpać kociaka. Uratowałem ją resztkami sił i postanowiłem wychować. Odkąd odszedłem wszystko się zmieniło. Jakimś cudem Moja siostrzyczka stała się inna, ona jest: dobra, spokojna, miła, uprzejma i silna. A ja to jej przeciwieństwo (jestem jeszcze silniejszy ). Gdy niedawno Luna obchodziła swoje 3 urodziny ( ciągle wędrowaliśmy) spuściłem moją siostrę z oka aby się rozejrzeć, ona wpakowała mnie do tego stada. Weszła do mnie jakby nigdy nic obca kotka z moją siostrą i powiedziała
-To twój brat?
-Tak-uśmiechnęła się Luna- Shadow, od dziś należymy do Stada Kocich Snów
-Że WHAT?!?- Byłem w szoku
-Więc, kim chciała byś być?-spytała do mej siostry
-Ja mogę być uzdrowicielem-szczerzyła się
-Zgoda! Chodźcie oprowadzę was- Wszyscy ruszyliśmy, ja jak zwykle ostatni w cieniu, widać było tylko moje białe oczy
Sava?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz