Szłab sobie po lesie. Było strasznie gorąco. Mimo woli poszłam nad strumyk w lasku.
Zanużyłam się i od razu poczułam ulgę. Było mi chłodniej i lepiej. Upolowałam parę ryb i zjadłam je. Poszłam jeszcze popływać. Pływałam długo i zostałam tak w lesie. Nagle usłyszałam koci głos:
- Co to za kot pływa w strumyku?
- Co cię to obchodzi- prychnęłam.- Jest gorąco i można raz na jakiś czas się zwilżyć.
Kocie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz